No właśnie… już po świętachm. Mimo to warto sobie je przypomnieć na chwilę. Oczywiście chcemy je spędzić w gronie rodziny, ubierając choinkę, dzieląc się opłatkiem, oglądając Kevina i tak dalej, i tak dalej. Kto by się ze mną nie zgodził, że zawsze coś pójdzie nie tak? Rzadko kiedy udaje nam się uniknąć kłótni. Taka już nasza polska tradycja. O tym właśnie jest „Cicha noc” Piotra Domalewskiego.
Adam (Dawid Ogrodnik) przyjeżdża z Holandii do rodzinnego domu na wigilię, lecz nie celem jest obchodzenie świąt z rodziną. Bohater w zasadzie wpada przy okazji świąt, bo chce oznajmić dwie ważne informacje, wokół których rozgrywać się będzie dalsza akcja filmu.
„Cicha noc” recenzja
Historia Adama była dla Domalewskiego jedynie pretekstem do scharakteryzowania nas samych – Polaków. Nie robi tego w sposób krytyczny, po prostu przekazuje nam prawdę. Zaryzykuję, określając ten film polską wigilią w pigułce. Cała rodzina zjeżdżająca się na święta, Kevin w telewizji, nastolatka żyjąca w swoim wirtualnym świecie, dziadek siedzący na szczycie stołu, wszechobecny alkohol, itd. Również wspólne pozowanie do zdjęcia. Moment, w którym wszyscy muszą udawać, że wszystko jest w porządku.
Nie brakuje w genialnych spostrzeżeń. Reżyser zwraca uwagę na aktualne problemy, które w czasie (i tylko na te kilka dni) mają cudownie zniknąć. Prowadzi to do dalszych napięć. Nie tylko obłuda, ale i uzależnienia, oszustwa, przemoc, hipokryzja, bieda, strach przed zmianami, różne postawy przyjmowane przez członków rodziny została wyróżnione.
Po prostu nie mogę pominąć kwestii dialogów. Były genialne. Każde słowo było „wow!”, nic dodać, nic ująć. Bardzo przemyślane, wynikające z długich, dokładnych obserwacji. Mistrzostwo! Na równi mogłabym postawić aktorstwo – bezbłędne. Dawid Ogrodnik, który świetnie zagrał swojego bohatera oraz Arkadiusz Jakubik, który zadbał o najdrobniejszą mimikę. Według mnie geniusz tego filmu polegał na dbałości o szczegóły, które właściwie go tworzyły. Nie było rekwizytu, który pojawił się na ekranie przypadkowo. Wszystko było ze sobą powiązane, wszystko miało na siebie wpływ. Również gesty były dokładnie przemyślane.
„Cicha noc” – Netflix
Nie mogłabym nie zwrócić uwagi na operatorkę, która zrobiła na mnie największe wrażenie. Piotr Sobociński, który był również odpowiedzialny za zdjęcia w „Najlepszym”, wykonał naprawdę dobrą robotę. Jeden operator, a dwa zupełnie różne postrzegania świata w dwóch filmach, co jedynie dowodzi o talencie Sobocińskiego. „Cicha noc” nie była tak hollywoodzka tak w przypadku filmu Łukasza Palkowskiego. Nie musiała być. Ujęcia w „Cichej nocy” były równie przemyślane jak dialogi. Kamera przez większość czasu podążała za głównym bohaterem, co było bardziej zabiegiem, ale wiem, że nie jest to łatwe do zrealizowania. Sam film z postprodukcją prawdopodobnie miał miało wspólnego, ponieważ jego zamiarem było przedstawienie rzeczywistość, mimo że była ona trochę przerysowana.
Film został nagrodzony główną nagrodą na festiwalu w Gdyni. Zdecydowanie zasłużenie. Dawid Ogrodnik również został doceniony, co mnie nie dziwi. Sama wyszłam z kina roztrzęsiona, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zdecydowanie skłonił do przemyśleń. Zmieniłam również opinię o polskiej kinematografii. Kiedyś moje nastawienie do niej było bardzo sceptyczne, teraz po prostu się w niej zakochałam